Twoje dziecko wcale nie musi mieć kolek.
Nie każde dziecko ma kolki. Twoje wcale nie musi ich mieć. Wokół mnie stanowczo więcej dzieci ich nie miało, niż miało.
Twoje dziecko wcale nie musi nie dawać Ci się wysypiać.
To straszenie rodziców brakiem snu, chyba wpisało się już w naszą rodzicielską tradycję. Na palcach jednej ręki mogę policzyć nasze nieprzespane noce. Dzieci śpią i to niemało. To, że czasami nie prześpisz nocy, nie oznacza, że będzie tak cały czas. Czasami warto też uciąć sobie drzemkę w ciągu dnia – świat się nie zawali, a brudne naczynia poczekają – chociaż mogłyby sobie pójść, ale nie chcą, sprawdzałam kilkukrotnie.
Twoje dziecko nie musi Cię ograniczać.
Możesz śmiało dalej spełniać swoje marzenia. Teraz po prostu będzie Ci towarzyszyć w tym ten mały człowieczek. Rodzice niejednokrotnie pokazali, że z dzieckiem da się – podróżować, gotować, rozwijać się, rozwijać firmę, zdobywać kolejne ambitne cele.
Twoje dziecko nie musi płakać w trakcie podróży autem. A Ty nie musisz przestać jeździć.
„My nigdzie nie jeździliśmy, bo nasze płakało, też się nastaw, że nigdzie dalej nie pojedziecie”, „My jeździmy tylko w trójkę, bo przecież muszę cały czas patrzeć na dziecko”.
Zazwyczaj dzieci w aucie śpią, chociaż nie wszystkie i nie zawsze. Posiadanie dziecka nie oznacza rezygnacji z wyjazdów autem (tych dalekich i tych bliskich). Warto spróbować różnych metod – muzyka relaksacyjna, wyjazd w trakcie drzemki, jakaś zabawka. Podziwiam też rodziców, którzy nie jeżdżą sami z maluchem, bo muszą obserwować – dziecko w foteliku z tyłu, lusterko do obserwacji i można śmigać.
Twoje dziecko nie musi budzić się milion razy w nocy.
Są dzieci, które przesypiają spokojnie całą noc. Moje do tej grupy nie należy, ale nie oznacz to, że Twoje nie będzie miało spokojnego snu w nocy.

Twoje dziecko nie musi przechodzić ząbkowania w sposób tragiczny. Może ten czas upłynąć spokojnie.
Straszenie ząbkowaniem to druga, zaraz po kolkach, najpowszechniejsza „przestroga” wśród doświadczonych rodziców. Ząbkowanie dzieci przechodzą różnie o ile u nas jest to większe marudzenie i częstsze wybudzanie się w nocy, o tyle u innych dzieci jest to podwyższona temperatura, rozwolnienie, ślinienie się. Jak będzie u Ciebie? Tego nikt nie wiem, ale nie nastawiaj się na najgorsze. Jakby nie było dasz radę, nie trwa to wiecznie.
Wcale nie musisz mieć ciężkiego porodu.
Nie, nie musisz, a o tym, że można urodzić po ludzku pisałam tutaj.
To czy karmisz piersią, czy mlekiem modyfikowanym nie oznacza żadnej porażki.
Nie ma znaczenia, czy karmisz piersią, czy mlekiem modyfikowanym. Najważniejsze, że nie głodzisz dziecka. Mam wrażenie, że nacisk na karmienie piersią jest coraz większy. KP ma oczywiście niesamowite korzyści dla dziecka. Jednak jeśli nie chcesz, nie możesz, nie udało Ci się karmić piersią, to wciąż jesteś najlepszą matką dla swojego dziecka, niczego to nie zmienia.
Twoje dziecko nie musi mieć tylko Ciebie, a proszenie o pomoc świadczy o Twojej sile.
Czasami mam wrażenie, że poproszenie o pomoc, to w niektórych oczach oznaka słabości, porażki, niewypełnienia obowiązków. Otóż nie. Proszenie o pomoc nie jest niczym złym, świadczy o sile i dojrzałości, nie trzeba sobie ze wszystkim radzić samodzielnie. Warto okazywać sobie wzajemną pomoc i wsparcie.
Twoje dziecko nie musi być we wszystkim pierwsze i najlepsze – na wszystko przyjdzie czas.
Rozwój dziecka to nie wyścigi. Maluch nie musi siedzieć mając 6 miesięcy, czy stawiać pierwsze kroki na roczek. Najważniejsze to wspierać i nie przyśpieszać rozwoju. A i nie słuchać komentarzy „Coooo, już ma rok i jeszcze nie chodzi?! Syn sąsiadki już dawno chodził w jej wieku.”
To, że u Twojej koleżanki było źle, dramatycznie, ledwo uszła z życiem i ma traumę do dziś, wcale nie oznacza, że tak będzie też u Ciebie. Nie nastawiaj się na najgorsze – przygotuj, zasięgnij wiedzy, jak się zachować – ale nie nastawiać, że będzie to jakaś batalia. Opowiadania kobietom o traumatycznych porodach i nastawianie na dramatyczne chwilę z małym człowiekiem jest okropne! I to najczęściej mówi kobieta kobiecie! Macierzyństwo jest piękne, nie zawsze kolorowe i usłane różami, ale nie jest dramatem, jak niektórzy go przedstawiają. A tych wszystkich złotych rad i ostrzeżeń najlepiej nie brać do siebie.
Polub nas na Facebooku
Obserwuj nas na Instagramie
Odwiedź nasz sklep

Co myślisz?