Gotowanie w moim przekonaniu składa się z trzech czynności. Samego gotowania, które uwielbiam, jedzenia, które kocham i sprzątania, którego nienawidzę. W moim rodzinnym domu zawsze była kuchnia gazowa, z inną tak naprawdę nie miałam za dużo styczności. Dlatego nie miałam praktycznie żadnego doświadczenia, gdy wybierałam indukcję do swojego mieszkania. Jakie funkcje mi się przydają, a jakie uważam za zbędne?
Funkcja booster
To jest hit, jeśli wybrana przez Ciebie indukcja nie ma tej funkcji, to odradzam. Pole, które wyposażone jest w funkcję booster grzeje się z dużą mocą, dzięki czemu można szybko podgrzać potrawę, czy zagotować wodę. Niestety moja indukcja ma tylko jedno pole z tą funkcją, ale są sprzęty, w których wszystkie pola są w nią wyposażone. Z perspektywy czasu i użytkowania jedno pole booster to takie minimum, osobiście przydałby mi się dwa. Wszystkich nie biorę pod uwagę, bo nie korzystałabym z nich, a podnoszą znacząco cenę produktu. Nie lubię płacić za coś czego nie używam.
Łączenie pól
Tego mi bardzo brakuje. Gdy chcę rozgrzać danie w niewymiarowym naczyniu, czy brytfannie muszę używać piekarnika, który nie zawsze nadaje się do tego zadania. Możliwość łączenia poszerzyłaby moje możliwości kulinarne.

Automatyczne wyłączanie
Nie myślałam, że się przyda. No bo w końcu jak można zapomnieć wyłączyć płytę po zakończeniu gotowania? A no można. Kilkukrotnie. Warto też wybrać taką indukcję, która wyłącza się samoistnie, gdy zalewa ją woda. Też nieraz mi się przydała J
Funkcja powrotu do gotowania
Zdarza się, że kipi mi woda z garnka i wyłącza się indukcja. Super, że się sama wyłącza – świetna funkcja. Jednak ponowne ustawianie wszystkich pól trochę mnie już denerwuje. Dlatego opcja powrotu do ustawionych już mocy byłaby dla mnie bardzo przydatna.
Zabezpieczenia przed dziećmi
Jeszcze nie stosowałam, bo nie było ku temu powodów. Jednak myślę, że jest to funkcja dosyć istotna dla rodziców.

Klasa energetyczna
Wszystkie sprzęty, które mamy w domu mają klasę energetyczną co najmniej A+, jest to dla nas dosyć istotne. Wolę dołożyć tez 200, czy 300 zł więcej, a mieć później niższe rachunki.
Wygląd
Bardzo ważne było to, aby indukcja nie miała żadnych ramek. Po prostu nie podobają mi się takie modele. Najlepsza dla mnie to taka bez szlifów, aczkolwiek i ze szlifami nie byłaby zła. Mamy czarną płytę, z perspektywy czasu zastanowiłabym się nad białą. Myślę, że nie byłoby na niej widać tak nieczystości.

Nie ma opinii co do pochłaniacza pary w płycie. Wszystkie inne opcje takie jak minutnik, zapamiętywanie mocy grzania potraw, podtrzymywanie temperatury i inne bajery nie są mi potrzebne.Wymienione wcześniej punkty są w pełni wystarczające, aby gotować smacznie, zdrowo i z uśmiechem na ustach. A jeśli nawet wodę potrafisz przypalić to sprawdź SmartCook.
Polub nas na Facebooku
Obserwuj nas na Instagramie
Zaprojektuj z nami

Co myślisz?