Też jesteś w ciąży? A może masz już ten piękny czas za sobą? Jeśli tak, to na pewno słyszałaś nie raz poniższe teksty. Wszyscy chcą dobrze, ale nie zawsze ich uwagi są trafne. Z przymrużeniem oka przedstawiam te najczęściej słyszane:
Wyśpij się teraz. Później już nie będziesz mogła.
Ciężko jest się wyspać, gdy w nocy musisz wstawać co najmniej trzy razy siku.
Nie wolno Ci farbować włosów w ciąży.
Chodź nie zadbana, albo załóż perukę. Wybór należy do Ciebie. Ważne, żebyś tubki farby nie urodziła.
Nie patrz przez wizjer, bo dziecko będzie miało zeza.
Albo nie będzie miało wózka, jeśli nie otworzysz kurierowi.
Nie kupuj wyprawki zbyt wcześnie. Nigdy nie wiadomo co się stanie.
Zawsze możesz urodzić i obudzić się z ręką w nocniku, tylko, że bez nocnika, bo przecież nie kupiłaś NIC.
Nie wolno się dzielić z nikim jedzeniem, bo nie będziesz miała pokarmu.
Co tu dużo mówić, wyznawaj zasadę: „Joey doesn’t share food!”
Wyrzuć kota. Kobieta w ciąży nie może przebywać z kotem.
Dokładnie tak. Jeszcze musiałabyś dzielić się z nim jedzeniem, a jak już wiemy, lepiej zostawić więcej dla siebie.
Jesteś już na zwolnieniu. Dobrze, odpocznij, kolejny urlop za 18 lat.
Chyba, że mówimy o urlopie macierzyńskim.
Jesteś w ciąży? Super, gratulacje. Wpadliście, czy chcieliście?
Serio?
Kawa? Pijesz kawę w ciąży? Zwariowałaś?
Kawa? Jaka kawa? To eliksir dodający nadprzyrodzonej siły, mocy i energii.
Poród to tam nic. Zobaczysz jak się urodzi.
Wiadomo, facet zawsze jest bardziej wytrzymały na ból porodowy, niż kobieta.
Będziesz rodzić sama, czy razem z Bartkiem? Lepiej dla związku, jakbyś rodziła sama.
Chyba zdecydujemy się rodzić razem – na zmianę. Jak już nie będę dawała rady to zbijemy piątkę i się zmienimy.
Tym wpisem przypieczętowujemy nowy etap w naszym życiu i nową kategorię na blogu. Co w niej jeszcze się pojawi? Tego dokładnie nie wiem. Na pewno nie będzie tutaj porady z mojej strony, o to możecie być spokojni 🙂 Blog się poszerza, nie będę ukrywać, ale taki jest tego cel. Temat przewodni wciąż pozostaje bez zmian, co do tego nie mamy wątpliwości. Wkrótce kolejny wpis z kategorii głównej –wnętrza. Tego zawsze zajdziecie tutaj najwięcej 🙂
Czy do listy z radami jeszcze coś trzeba dołożyć? Jakie teksty Wy słyszałyście będą w ciąży? Koniecznie dajcie znać w komentarzu 🙂

Monika Kilijańska
10 października, 2019Tych zabobonów ciążowych to jest cała masa. Sama z premedytacją nosiłam korale, by sprawdzić czy dziecko się w pępowinę owinie. Nie, nie owinęło. Ale za to znam osoby, które rezygnują w ciąży z kawy, ale z coli czy energetyków już nie…
Anna
9 października, 2019Warto kierować się intuicją, nie ma złotych rad ani szablonów.
Okiem Marzycielki
9 października, 2019Ja w ciąży nigdy nie byłam, ale te teksty słyszałam już nieraz czy to na żywo czy z opowieści koleżanek 😀 Wszyscy wiedzą jak wychowywać cudze dzieci i dają złote rady 😀
Kasia
9 października, 2019Fajne i życiowe porady. Z uśmiechem na twarzy się je czyta i nutką ironii, ale taka jest prawda. Nie ma co wierzyć jakimś znanym tekstom, które ludzie często rzucają, bo się przyjęły. Jedno jest pewnie. Życie po urodzeniu dziecka po prostu się zmienia i nigdy nie jest już tak samo. Będzie inaczej i kolorowo 🙂
Ania
9 października, 2019te porady ciążowe bawią mnie do dziś, chociaż młody ma już 7 lat. Byłą w ciąży i chociaż nie przepadam za kotami jakoś za specjalnie, to koty ciotki się do mnie łasiły i pakowały na kolana. Ani mi się nic nie stało, ani młody nic nie załapał. Włosy farbowałam, a lekarz wręcz kazał mi pić kawę, lepsze to niż nerwy. Nawet w razie co miałam pozwolenie na relanium
todoarmo. pl
8 października, 2019Jestem już szczęśliwą mamą 2 dzieciaków i często będąc w ciąży słyszałam powyższe pytania. Ja do tej listy dodałabym jeszcze TO TY JESZCZE Z BRZUCHEM NIE URODZIŁAŚ JESZCZE .
Koralina
8 października, 2019Uwielbiam słuchać takich mądrości, jeszcze żeby któreś naprawdę skutkowało, czy się sprawdziło, te mądrości ludowe przekazywane z pokolenia na pokolenie są coraz bardziej zabawne w naszych czasach ?
Edymon
30 września, 2019Fajny wpis, ale przyznam, że nie pamiętam jakie bajki mi wmawiano. Dawno to było. 🙂
Nowosadzik
30 września, 2019Takie teksty to już jest normalna, a czasami ludzie nawet nie myślą i pytają bez sensu 🙂
MangoMania
8 października, 2019Słuszna uwaga, że pytają bez sensu i gadają.Niektóre jednak przyszłe mamy mogą się wściekać, a czy warto? i tak i nie, trudno stwierdzić. Może trzeba się uodpornić?
Bea
30 września, 2019W ciąży nigdy nie byłam i właśnie widzę ile pięknych rad i ripost mnie ominęło 😀
Styl Doroty
30 września, 2019Powiem Ci że ja z taką osobą która robi mi docinki na taki temat porozmawiałabym sobie inaczej. Ja nie wierzę w tego typu słowa że dziecko będzie miało zeza że spojrzę przez wizjer, no bez przesady!
Renata
30 września, 2019Nigdy nie wierzyłam, ani nie wierze w takie zabobony, a również słyszałam je, jak byłam w ciąży. Dam kilka przykładów: nie pierz ciuszków przed urodzeniem, ani nie bujaj obcego wózka 😀 Bo niby bym nie donosiła ciąży 😀 Albo pięknie wyglądasz, będzie na pewno chłopiec. Albo po brzuchu mówili, co się urodzi 😀 Kolejne – jak dostaniesz piegi, urodzisz dziewczynkę. Następne: z nikim nie dziel się jedzeniem, bo będziesz miała mało pokarmu. Kolejne- kobieta w ciąży nie może być chrzestną, bo jedno dziecko odbierze zdrowie drugiem.
Tyle mi się przypomniało, ale pewnie jeszcze więcej bym napisała haha. Jak dla mnie głupoty jak ich mało 🙂
MangoMania
30 września, 2019W ciąży nie byłam, ale znam niektóre „mądre rady”, na niektóre jednak bym zwracała uwagę.
Inga B.
30 września, 2019Jeny, niezłe teksty 😀 Ja mam taki charakter, że zaraz by mnie szlag trafił 😛
Anszpi
9 października, 2019Czasem ciąży to czas kiedy każdy obdarowuje nas swoim radami, niestety dla mnie było to nie do wytrzymania. Miałam dość słuchania co można, a co nie. Najgorzej jak rad udzielają osoby nie mające pojęcia o ciąży i macierzyństwie
Akacja
30 września, 2019Część z tych tekstów zawiera ziarno prawdy. Na przykład na kota, a raczej przenoszoną przez niego toksoplazmozę warto uważać. Z zabobonów najbardziej lubiłam: nie przechodź pod sznurem, bo dziecko owinie się pępowiną.
Wnętrze z Drugiej Ręki
30 września, 2019Prawda, trzeba uważać. Ja nie wyrzuciłabym nigdy swojego kota – traktuje go jak członka rodziny 🙂 Trzeba zachować większą czujność po prostu 🙂 O tym sznurze nie słyszałam nigdy, ale wszystko przede mną 😀