Oszczędności szukamy na każdym kroku. Promocja w markecie, spożywczym czy budowlanym, samodzielne wykonanie jakiejś pracy, czy chociażby wynegocjowanie większego rabatu, ze względu na duże zamówienie. To normalne, każdy chce wydać jak najmniej i mieć trochę grosza na swoje fanaberie. Ale miejmy przy tym wszystkim granice. Nie oszczędzajmy na ludzkiej pracy. Nie prośmy nikogo o darmowe wykonanie usługi. Jeśli aktualnie nas na coś nie stać to tego nie kupujmy. Kupimy jak będziemy mieli za co, albo inna kwestia – będziemy w ogóle chcieli wydać na to pieniądze. Proste. Czy chodzisz do sklepu po zakupy i mówisz Pani kasjerce, żeby dała Ci cały koszyk produktów w gratisie, tak po znajomości? Robisz tak? Nie wydaje mi się. To dlaczego idziesz do architekta i prosisz go o usługę w gratisie?

Sprawa darmowych usług ma się tak samo dobrze w innych zawodach, fotografa, grafika, marketingowca, czy nawet wodzireja. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie uważał, że mu się należy, tak po prostu. Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, bo nie o to w tym chodzi. Są ludzie i ludzie, a wszystko zależy od człowieka. Prawda jest taka, że jedni szanują pracę drugiego człowieka i to bardzo. Drudzy najzwyczajniej w świecie tego szacunku nie mają. Zdarza się, że tzw. biznesmeni, który otwierają jakiś lokal dla żony szukają przysłowiowego jelenia, żeby im przygotował projekt lokalu w gratisie. Litości… Czy będąc właścicielem luksusowej restauracji, kiedy klient prosi Cię o darmową kolacje o wartości 2 tys. złotych, to się zgadzasz? Czy patrzysz na niego jakby postradał zmysły? To dlaczego wymagasz darmowych usług od innych?
Zrób mi za darmo, będziesz miał do portfolio. Chyba dużo częściej słyszy się to w zawodzie fotografa. Kurcze, aparat kosztuje, program do obróbki zdjęć kosztuje, dojazd kosztuje, czas też kosztuje. A często się zdarza, że modelka, która nie ma jeszcze żadnego doświadczenia, a chce zdjęcia w gratisie, prosi jeszcze o makijaż i fryzjera przed sesją. W żadnych zawodzie nie ma nic za darmo. W żadnym. Nie zaprojektujesz mieszkania na kartce papieru, no nie da się. Wiem, że są osoby, które rysują wszystko ręcznie, ale wizualizacje też robią. Komputer, program, czas, pomysł, zdobyte doświadczenie, to są koszty, których nikt nie widzi. A projektu nie zrobisz w 3 godziny. Zusu nie opłacisz na ładne oczy.

O takim telefonie można pomarzyć. ZUS, podatek, opłaty biura, pracowników i wiele, wiele innych, też się same nie zrobią i nikt ich nie odwoła. Zrób mi w gratisie, co to dla Ciebie… pomyślało pięć osób…
Ja rozumiem, pomóż, podpowiedź, doradź. Zawsze to robimy. Zawsze za darmo. Nie jesteśmy jedyni, mnóstwo osób, daje coś od siebie, nie oczekując nic w zamian. Ale niektórym to i tak wciąż mało. Prawdę mówiąc to z tymi gratisowymi projektami jest dużo więcej pracy, niż ze zleceniem od klienta, który za nie płaci. Naprawdę! Myślę, że duża część architektów się ze mną zgodzi i nie tylko architektów. Wiele razy rozmawiałam z fotografami, którzy mówią, że klient, który płaci jest zadowolony ze zdjęć, jest nimi wręcz zachwycony. A sesja na zasadzie – zdjęcia za pozowanie (tzw. TFP), to w większości utrapienie. Znów w dużej mierze zależy to od ludzi. Wiem to. Wracając do projektowania. Gdy płacisz za projekt przykładowo 10 tys. zł to szanujesz to co dostajesz. Zatrudniasz profesjonalistę, więc wiesz, że płacisz za dobrze wykonaną pracę. A gdy dostajesz projekt warty 10 tys. zł za darmo, to wybrzydzasz, wymyślasz, zmieniasz, marudzisz. Idąc do prawnika nie podważasz jego wiedzy i kompetencji. Nie poprawiasz tworzonych przez niego pism i nie rzucasz paragrafami na lewo i prawo. Zna się na rzeczy lepiej niż Ty i ufasz mu. Przynajmniej tak powinno być, tak ja to widzę.
Chciałabym podkreślić, że nie chodzi mi o to żebyście teraz pod żadnym pozorem nie prosili nikogo o żadną poradę. Nie. Bardziej o zachowanie przy tym wszystkim zdrowego rozsądku i nie proszenie o gratisowe, pełnowartościowe projekty. Tylko o to. Architekci już dosyć się narobili darmowych projektów na studiach, serio. A jak chcecie tańszy projekt to zatrudnijcie studenta, zawsze mają niższe stawki, bo właśnie budują portfolio! Ale oni też nie pracują za darmo. Studia kosztują, wiedza kosztuje, doświadczenie kosztuje. I tak jak mówiłam, projekt to nie 5 minut pracy. Nie wymagaj od innych więcej niż sam dajesz. Zarówno od architektów, fotografów, jak i innych osób wykonujących jakąś usługę. Chcesz dostać dobrze wykonaną pracę, zapłać.
Architekt, fotograf, grafik, czy ktokolwiek inny poświęcili mnóstwo czasu, pracy i pieniędzy żeby robić to co robią. Często są to lata pracy i nauki. Ukończenie szkół, kursów, zakup programów – to są niemałe pieniądze, a czas, który spędzili na nauce i doskonaleniu tego jest ogromny. Nikt nie dotknął ich czarodziejską różdżką i nie zrobił z nich profesjonalistów. Sami siebie nimi zrobili, swoją ciężką pracą. Dlatego teraz biorą odpowiednie wynagrodzenie za to i proszę Cię… uszanuj to.

Paula
9 września, 2019O tak! Tak jest wszędzie :-P. Znajomy bloger? O super może za darmo napisze o moich usługach, znajomy fotograf? Zrobi nam sesje za darmo :-P. No i tak w koło!
Atrakcyjne wakacje
9 września, 2019Niestety też słyszę coraz częściej takie propozycję. Fajnie jak jest usługa za usługę, jak za darmo to trochę słabo
Koralina
8 września, 2019to jest bardzo typowe dla naszych czasów. „daj” nie liczy się już praca włożona w cokolwiek tylko to aby dać to komuś za darmo i mieć „reklamę”
MangoMania
7 września, 2019Myślę, że w prawie każdy zawód wymaga studiów, praktyki itd… dlatego robienie czegoś za darmo to śmieszne dla mnie. Raz się z mężem spotkaliśmy z takim gagatkiem – branża geologiczna – który wyciągał od nas informacje budując na tym swoją firmę, uznaliśmy po czasie, że to już przesada i w pewnym momencie powiedzieliśmy mu STOP. Był na tyle bezczelny, że po krótkim czasie pozwolił sobie na ponownym telefon w którym chciał „ciągnąć dalsze info”…
Tenebris
6 września, 2019Ale mnie drażni coś takiego i to na każdej płaszczyźnie! Czy to zdjęcia, blok czy właśnie projektowanie wnętrz… A fe!
Monika Monime.pl
6 września, 2019Chciałabym taki telefon z ZUSu 😀 Ale wiem o czym mowa: chyba każdy zawód ma z tym problem, ze „coś zajmuje 5 minut Tobie” albo „zrobi Pani to do portfolio”. Brrr…
Kasia
5 września, 2019Szczera prawda. Najśmieszniejsze jest to, że my chcemy coś za darmo, a sami nie chcemy nic robić po znajomości za free. Owszem można dostać zniżkę, ale też nie do przesady. Czas, doświadczenie i praca kosztuje.
Dystyngowana Panna
5 września, 2019Powiem szczerze, spaliłabym się ze wstydu kierując do kogoś takie słowa. Nie rozumiem jak tak w ogóle można! Jasne, jeżeli ktoś z własnej woli zaproponuje coś takiego, bo dopiero zaczyna, nie działa jeszcze zawodowo lub ma jakiś inny powód, to okej, ale nadal nie wyobrażam sobie, żeby żądać od kogoś wykonania jakiejś usługi czy rzeczy za darmo… Mowy nie ma.
Marlena H.
13 sierpnia, 2019Dokładnie. Ktoś, kto otrzymuje coś za darmo nie szanuje tego. Mam kolegę fotografa,który zaczynał od takich darmowych sesji żeby rozbudować swoje portfolio. Tworzył różne rodzaje sesji, w większości których modelki i modele strasznie wybrzydzali.
Aleksandra Załęska
13 sierpnia, 2019Otóż to ważny jest zdrowy rozsądek! Bo nawet wykonując pracę za darmo, tracimy nasz czas, czas, który moglibyśmy np. spędzić z rodziną, a nikt nam za to nie płaci.
ladymamma.pl
13 sierpnia, 2019Podobnie jest w pracy blogera… Setki ofert typu: wpis za krem! Śmieszne – na serio… Przecież to też praca, czas i włożone serce. Nie rzadko również sesja zdjęciowa czy film. Niestety niektórym bardzo często ciężko to zrozumieć…