Dzisiaj o inteligentnej płycie kuchennej, która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Można powiedzieć, że komunikuje się z nami na różne sposoby. Idealna zarówno dla mistrzów kulinarnych, jak i dla osób, które przysłowiowo nawet wodę potrafią przypalić. Ciekawi?
Urządzenie składa się z konsoli głównej oraz modułów grzewczych, które można dowolnie konfigurować. Na dzień dzisiejszy dostępne są moduły indukcyjne oraz gazowe. Producent zapowiada także pojawienie się modułów grillowych, Teppan Yaki oraz wentylacyjnych. Mają być dostępne jeszcze w 2019 roku.
Czym zachwyca SmartCook? Po krótkiej prezentacji, którą widzieliśmy na 4 Design Days 2019 największe wrażenie robi panel główny (konsola). Zaprojektowana w niej interaktywna książka kucharska, dzięki inteligentnemu algorytmowi Google, daje dostęp do milionów przepisów. I teraz uwaga – gotuje z Wami! Tak – na konsoli wyświetlany jest film, dzięki któremu wspólnie gotujecie. Prowadzi Was krok po kroku przez proces przyrządzania potraw, dlatego każdy z łatwością poradzi sobie z przygotowaniem dania. Konsola służy jako deska, jest odporna na zalania i zanieczyszczenia oraz na wysoką temperaturę – śmiało możecie umieszczać na niej gorące dania. Cała płyta jest powierzchnią roboczą i służy również jako waga.
Urządzenie jest rewelacyjne. Wyświetla także kaloryczność potraw oraz przedstawia wartości składników odżywczych. Można w łatwy i przyjemny sposób zarządzać swoją dietą.
Ostatnie dwie istotne funkcje. Możecie po pierwsze znaleźć przepis na obiad i zapisać listę składników, bądź odwrotnie – dodać składniki jakie macie w swojej kuchni i system sam wskaże potrawy, które możecie z tego ugotować. Idealne, aby zapobiec marnowaniu się żywności.
Z informacji, które udało nam się uzyskać od przedstawiciela firmy, płyta ma być w przyszłości połączona z lodówką. My już nie możemy się doczekać.
Zalet urządzenia jest, jak widać, cała masa. Ale wady również się znajdą. Przede wszystkim trzeba mieć odpowiednią ilość miejsca w kuchni, aby zamontować urządzenie. Sama konsola to około 60 cm, do tego dochodzą 30 cm płyty grzewcze, które zawierają dwa pola. Więc 90 cm to minimum jakie trzeba zapewnić.
Żeby nie było zbyt kolorowo – zakup takiego urządzenia – jeśli dobrze pamiętam – to koszt około 30 tys. zł. Więc wydatek spory. Czy za takie funkcje warte swojej ceny? Jak uważacie?

TosiMama
26 kwietnia, 2019Jednak jestem zbyt tradycyjna;)
Aleksandra Załęska
26 kwietnia, 2019Fajna opcja dla osób, które nie lubią lub nie umieją gotować. Dzięki takiej płycie mogą nie raz zaskoczyć swoich gości 🙂
Beata Herbata
26 kwietnia, 2019Nie wiem czy ja się kiedykolwiek do czegoś takiego przekonam. Po pierwsze nie lubię gotować na płycie i muszę mieć prawdziwy ogień, a więc gaz. Po drugie nie jestem fanką nadmiernego używania fal internetowych, które w takim przypadku są w całym domu… Pomijam, że jak jakaś apka nie będzie mi akurat chciała działać to dostanę szału haha Więc jak dla mnie pięknie się na to patrzy ale tylko u kogoś 🙂